Dzieci bawią się na śmietniku. Gminy nie stać na plac zabaw

Skandal! W samym centrum Nysy dzieci bawią się na śmietniku, bo miasta nie stać na remont podwórka. Kiedy prowizoryczny plac zabaw wybudowali rodzice, gmina kazała go rozebrać. Wkrótce mają też zniknąć ławki, które na gminnym terenie postawili sami mieszkańcy. 

Chodzi o podwórko przy ul. Piastowskiej, Armii Krajowej, Krzywoustego i Pola. Gdyby wierzyć obietnicom burmistrza Kordiana Kolbiarza remont i budowa placu zabaw miała się tam odbyć już w 2015 roku. Od tamtego czasu mieszkańcy cały czas proszą władze o remont podwórka. 

Ponad stu mieszkańców pojawiło się w ostatnią środę na spotkaniu, które zostało zorganizowane na podwórku. Mieszkańcy mówili o swoich problemach. Głównym jest brak miejsca, gdzie mogą się bawić ich dzieci. Dlatego bawią się wszędzie, w tym na śmietniku! Kiedy ktoś wyrzucił dywan z pokoju dziecięcego (taki z miasteczkiem i drogami) wykorzystały go, stare opony też się przydały, jak i kartony, z których można coś wybudować. Problemem dorosłych jest chaos parkingowy, który nasilił się po remoncie ul. Piastowskiej. - Parking, który był na tej ulicy przeniósł się na nasze podwórko. Obcych aut jest tak dużo, że nie tylko mieszkańcy nie mogą wjechać. - Śmieciarki ciągle mają z tym kłopot – podkreślają. Śmietników jest tam kilka, choć nie ma żadnych boksów śmietnikowych, co sprawia, że odpady walają się po całym terenie. - Na Piastowskiej jest salon z palmami, a na podwórku slumsy ze szczurami – nie kryli zirytowani ludzie. 

Mieszkańcy przekonywali, że od lat władze ignorują ich wnioski o remont terenu, przy którym mieszkają. Odczytali ostatnią odpowiedź, jaką otrzymali (już po wyborach) z urzędu miejskiego, z której wynika, że na remont podwórka nie ma pieniędzy. Przypomnieli, że burmistrz Kordian Kolbiarz już w 2015 r. obiecał remont podwórka. Wtedy mieszkał tam jednak jego zastępca Piotr Bobak, który zapomniał o obietnicy danej mieszkańcom, kiedy się stamtąd wyprowadził. Również na środowe spotkanie, pomimo zaproszenia, nie przybył burmistrz ani jego zastępca. Przysłali bogu ducha winną strażniczkę miejską, która reprezentowała gminę. Obecni byli zaś to radni ze śródmieścia - Piotr Smoter, który był pomysłodawcą spotkania i Arkadiusz Kuglarz. Ten pierwszy przygotował petycję do władz miasta, w której mieszkańcy domagają się pilnego remontu podwórka i budowy placu zabaw. Drugi zachęcał mieszkańców do zbierania podpisów, bo jak mówił, każda władza najbardziej boi się ludzi. 

Ludzie przypomnieli na spotkaniu, że remont podwórek jest jedną z 22 obietnic burmistrza Kolbiarza w niedawnych wyborach samorządowych. - Czekamy na spełnienie tej obietnicy – zaznaczali. Żeby burmistrz o tym nie zapomniał, na jednym z balkonów od strony ul. Piastowskiej powiesili transparent z napisem „Panie Burmistrzu! Konkret 21. Kiedy?”. Na Facebooku założyli też grupę „Kordian Kolbiarz Konkret 21”.
 

Kiedy prowizoryczny plac zabaw wybudowali rodzice, gmina kazała go rozebrać. To przelało czarę goryczy przeciw gminie

Skandal. Dzieci nie mają na gminnym podwórku placu zabaw, to bawią się na śmietniku!

Na spotkaniu licznie stawili się mieszkańcy okolicznych wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych