Gmina nie powie, kto dostał mieszkania. Dziesięć stoi nadal pustych

W lipcu pierwsze rodziny otrzymywały mieszkania komunalne przy ulicy Franciszkańskiej. Gmina nie chciała od samego początku ujawnić pełnej listy osób, którym przydzielono nowe lokale. A ta zawsze była jawna, bo mieszkania wybudowano z publicznych pieniędzy. To nie jedyne kontrowersje, bo okazało się, że wynajęto jedynie 88 z 98 mieszkań.

Nasza redakcja złożyła wniosek do burmistrza Nysy, aby opublikowano listę osób, które zostały zakwalifikowane do przydziału nowych mieszkań. Nie są to żadne tajne informacje, bowiem domy wybudowano z publicznych pieniędzy, więc osoby się o nie starające musiały liczyć się z tym, że ich nazwiska zostaną opublikowane. W latach poprzednich listy osób, które otrzymały mieszkania komunalne były publikowane bez przeszkód. 

Kiedy oddano mieszkania na Franciszkańskiej pojawiły się problemy. Najpierw gmina nie posiadała listy, następnie zapytania przekierowywano do Agencji Rozwoju Nysy, a później odmówiono udzielenia informacji. Gmina wyznaczyła sobie 2-miesięczny termin na odpowiedź. Przez 2 miesiące pracownicy gminy kontaktowali się z nowymi najemcami mieszkań, którzy mogli lub nie, wyrazić zgodę na udostępnienie ich danych osobowych, tj. imienia i nazwiska. Przy czym odpowiedź musieli wysłać, a jej brak traktowano jako odmowę publikacji swojego imienia i nazwiska.

W blokach przy ulicy Franciszkańskiej powstało aż 98 mieszkań plus trzy lokale usługowe, które miały być przeznaczone dla mieszkańców naszej gminy. Na samym początku oraz w reklamach zachęcających do złożenia wniosku o mieszkanie, nie było informacji o tym, że kilka z nich nie zostanie przydzielonych. Mowa tutaj aż o 10 mieszkaniach, które stoją puste, bowiem Gmina zostawiła je dla siebie lub dla kogoś. Jak nas poinformowano w Gminie, na nowym osiedlu przydzielono 88 lokali mieszkalnych.