
W czasie upalnych dni w niektórych miejscowościach gminy Skoroszyce brakowało wody. – Córka przyjechała z podróży, a w kranach sucho! Nie mogła się umyć, ani nawet spłukać toalety! – denerwowała się czytelniczka, która dzwoniła do naszej redakcji.
Sprawa braku wody lub jej słabego ciśnienia pojawiła się także na ubiegłotygodniowej sesji Rady Gminy Skoroszyce. - Nie wiem skąd bierze się opinia, że to wójt zakręca wodę w sołectwie Skoroszyce i w Chróścinie po to, żeby była woda w Sidzinie, bo jestem z Sidziny? Nie wyobrażam sobie takiego działania, a z drugiej strony jest to niemożliwe – tłumaczyła podczas sesji wójt Barbara Dybczak.
Wójt mówiła dalej, że stacja uzdatniania wody w Skoroszycach powstała 30 lat temu i została zaprojektowana i zbudowana, aby zasilać w wodę trzy wsie – Skoroszyce, Chróścinę i Makowice. Tymczasem dzisiaj ta sama stacja zasila 9 wiosek (wszystkie z gminy oprócz Starego Grodkowa, który otrzymuje wodę z Grodkowa).
Stacja „obsługuje” prawie 700 głównych wodomierzy - więcej niż wynika to z planu. W ostatnich latach wykonano też blisko 70 nowych przyłączy. - Nasza stacja składa się z trzech studni z wydajnością 40 metrów sześciennych na godzinę co daje 960 metrów sześciennych na dobę. Przy naszej stacji znajduje się zbiornik magazynujący uzdatnioną wodę o pojemności 300 metrów sześciennych.
Pobór wody przez mieszkańców jest w zależności od dnia tygodnia od 980 do 1140 metrów sześciennych na dobę.
Jeżeli pobór powoduje wyczerpanie wody ze zbiornika w partiach niektórych sołectw usytuowanych wyżej, czy w budynkach wielorodzinnych na drugim piętrze, woda ma słabsze ciśnienie, kapie – tłumaczyła wójt. – To czysta fizyka - ten zbiornik cały czas się napełnia. Tu nie ma żadnej ingerencji osób trzecich. Pozostaje mi więc tylko apelować o solidarność społeczną - o niepodlewanie ogródków, bo jeden mieszkaniec naszej gminy będzie miał pełny basen, a inny - mieszkający na drugim piętrze - nie będzie miał czym spłukać toalety.
Dodajmy, że na stronie urzędu gminy od kilku dni znajduje się komunikat nawołujący o ograniczenie zużycia wody do takich celów jak napełnianie basenów czy podlewanie ogródków.
Wójt przypomniała, że gmina pozyskała niedawno z Polskiego Ładu prawie 5 mln zł na przebudowę stacji uzdatniania wody. Te pieniądze już mamy i ten proces już trwa – mówiła dalej Barbara Dybczak. - Jesteśmy w trakcie przygotowania specyfikacji, aby nikomu w naszej gminie nie zabrakło wody, nawet na napełnianie mega basenów. Przebudowa stacji zwiększy wydajność uzdatniania wody, chcemy zbudować nowy ciąg technologiczny, wprowadzić cyfryzację sieci, zamontować wodomierze z odczytem radiowym, uzyskiwać automatycznie informację o wyciekach. Wybudujemy nową stację uzdatniania wody, ale nikt nie ma zaczarowanego ołówka, żeby to narysować. To musi potrwać – stwierdziła wójt.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Niech im Akwa dostarcza wodę, to ciśnienie mają zagwarantowane.
A to niespodzianka, już sama wzmianka o Akwie podnosi ciśnienie. Strach pomyśleć jakby zadziałał rachunek.