Ławka pamięci nysanom

Na podwórku przy ul. Królowej Jadwigi w Nysie odsłonięto „Ławkę pamięci nysanom”. Inicjatorką i fundatorem ławki była Beata Cichewicz.
- Tę ławkę dedykuję głównie mojemu ojcu śp. Janowi Cichewiczowi i wszystkim znajomym, którzy mieszkali w okolicy i na niej siadali – powiedziała fundatorka tuż przed odsłonięciem. - Ławka to przecież swego rodzaju instytucja społeczna, bo przecież spotykają się na niej mieszkańcy, integrują się, scalają się tak ważne więzi sąsiedzkie, o które coraz trudniej. Na Zachodzie już one obumierają, ale my staramy się je podtrzymać. To jest najprawdopodobniej najstarsza ławka w Nysie. Mam tutaj zdjęcie z 1987 roku i ona tutaj jest uwieczniona. Odkąd tutaj jestem, a więc od 30 lat już dwukrotnie wymieniałam te deski, ale tym razem postanowiłam to zrobić właśnie z dedykacją.
Ławka jest nie tylko wyjątkowa ze względu na tabliczkę z dedykacją, która się na niej znajduje, ale przede wszystkim ze względu na bogatą kolorystykę. – Naszemu życiu powinny towarzyszyć kolory, bo kolory dodają nam energii – stwierdza fundatorka. - Wczoraj rozmawiałem z panem starostą, wiem że w Zespole Szkół Technicznych istnieje klasa o profilu architektura krajobrazu i chciałabym, aby właśnie młodzież zaangażować do wykonania projektu tego skweru, na którym się znajdujemy. Może z czasem zmieni on swój wygląd i to za sprawą młodych, którzy włączą się w pracę dla starszych.
- Gdyby ta ławka umiała mówić to niejedno by opowiedziała - mówi jeden z uczestników odsłonięcia Józef Kosowski. - Strasznie cieszymy się z jej odnowienia, a przede wszystkim cieszymy się, że mamy w sąsiedztwie Beatę, bo ona ciągle nam robi jakieś niespodzianki, opowiada o historii Nysy, o Kresach Wschodnich, bo przecież sama pochodzi z rodziny bardzo mocno związanej z Kresami.