
Pałac w Kopicach, przez dekady miał pecha do właścicieli i niefortunnych decyzji. Od 1945 roku, praktycznie każdy właściciel czerpał jedynie korzyści z tej monumentalnej budowli. Wszelkie „zbrodnie” wobec dawnej rezydencji Schaffgotschów widać namacalnie do dziś. W dziejach tego zabytku największą tragedią były podpalenia w drugiej połowie lat pięćdziesiątych XX w. Sam obiekt doświadczył niezliczonych aktów wandalizmu na przełomie obecnego i minionego wieku, jakim były m.in. grabież detali architektonicznych i dekoracji rzeźbiarskiej.
Po prywatyzacji rezydencji i zakupie przez krakowskiego inwestora, obiekt popadał w jeszcze większą ruinę. W tym czasie rektor Uniwersytetu Opolskiego prof. Stanisław Nicieja zaczął mocno interesować się ratowaniem zabytku. Dzięki jego staraniom dziś mamy w Opolu na Wzgórzu Uniwersyteckim ocalone z Kopic rzeźby damy z harfą (przedstawiającą hrabinę Joannę Schaffgotsch) i św. Krzysztofa, który był usadowiony na mostku łączącym pałac z wioską. Przełomowym okresem był zakup rezydencji przez chorzowską spółkę, która miała zamiar odbudować pałac. Z powodów ekonomicznych przerwano działania. Należy przypomnieć, że w tym czasie dzięki inicjatywie ówczesnej Opolskiej Wojewódzkiej Konserwator Zabytków Iwonie Solisz, udało się zabezpieczyć tymczasowymi dachami kaplicę pałacową i drugi grobowiec w parku. Należy również wspomnieć o sensacji, która miała miejsce w 2017 roku! Tajemniczy inwestor z Luksemburga miał odbudować pałac w siedem lat i wybudować zadaszenie nad pałacem. Ten sygnał zadaszenia pałacu potwierdził, że z tej „mąki” chleba nie będzie! Do dziś prace z wieloma współpracującymi z niedoszłymi właścicielami nie zostały rozliczone.
Z kolejnym zainteresowanym inwestorem powstał nawet spór sądowy o zakup pałacu, który niedoszły właściciel w pierwszej instancji przegrał. Ten czas nie został całkowicie zmarnowany, gdyż udało się rozpocząć akcję sprzątania parku i prace porządkowe przy znajdującym się tam drugim grobowcu Schaffgotschów. Setki worków z odpadami zostało zebranych przez młodych i starszych społeczników.
Na początku 2022 roku pojawił się godny inwestor, którego wielu zna w województwie opolskim z odbudowy pałacu w Żyrowej. Jego działania od samego początku były mocno osadzone w realiach. Jako pierwszy nie obiecywał „gruszek na wierzbie”. Do dziś nie ma zamiaru nic obiecywać, bo wie jaki to trudny i złożony proces. Dodatkowo co niektórzy rzucali mu kłody pod nogi, pisząc donosy do różnych instytucji. Po trudnych początkach, widzimy dziś efekty. Większa część parku została oczyszczona, Ulrichhole (tzw. mysia wieża), została odrestaurowana. Drugi grobowiec rodziny Schaffgotsch jest w trakcie renowacji (została zrekonstruowana cała więźba, która ma być pokryta łupkiem). Największym zainteresowaniem cieszy się ruina pałacu, która stopniowo odradza się jak „feniks z popiołów”. Samo wsparcie z dotacji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Samorządu Województwa Opolskiego, to kropla w morzu potrzeb finansowych. Właściciel wiele więcej środków przeznacza na zabezpieczenie, niż to co pozyskał.
- Co niedzielę wybieram się z rodziną do parku, obserwując zmiany. Wiem, że koszty są niemałe i muszą być wielkim obciążeniem dla inwestora - mówi mieszkaniec Kopic. Przypomina jaki wielki koszt poniosła parafia w Kopicach, przy ratowaniu mauzoleum. - Należy wspierać działania związane z naszą wioską. My tu mieszkamy i chcąc czy nie chcąc, nie wykreślimy tej bogatej historii Kopic.
Maciej Mischok
Społeczny Opiekun Zabytków
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nić nie piszecie to jak tak z innej beczki! Pozdrawiam wszystkich osiedlowe plotkary które to sobie myślą jakie to one są wspaniałe i mądre i sprytne myślicie że wszystko wiecie najlepiej . Kobietki jak was tak słucham jak obrabiacie rowa każdemu w koło to tak się zastanawiam i myślę sobie czy ten was pajacyk który chodzi jak mu pozwolicie jeszcze wam robi dobrze?