
Podzielniki ciepła dzielą mieszkańców. Jedni mówią, że dzięki nim oszczędzają, drudzy, że to jedno wielkie oszustwo. Przy lawinowym wzroście cen ciepła w Nysie lokatorzy coraz częściej mają wątpliwości, co do skuteczności urządzeń, które nie są licznikami. Szczególnie, kiedy w wyniku ich stosowania zamiast oszczędności są spore dopłaty.
Do naszej redakcji zgłosiła się mieszkanka osiedla Nysa Południe, która jest w gronie osób, które w poprzednim sezonie sporo dopłaciły do ogrzewania. W jej przypadku było to 1500 zł, kiedy w poprzednich latach miała nadpłaty. Nie pomogły reklamacje do spółdzielni mieszkaniowej, która zarządza budynkiem. - Za moment skończy się kolejny sezon grzewczy i obawiam się, że zapłacimy jeszcze więcej, choć zima była łagodniejsza - mówi. W jej przypadku problem zaczął się, kiedy spółdzielnia wymieniła podzielniki na nowe elektroniczne ze zdalnym odczytem. - Przez poprzednie lata miałam stabilne zużycie na podobnym poziomie, zawsze miałam nadpłatę. Kiedy wymienili podzielniki, to zużycie gwałtownie wzrosło, choć przecież nie otwierałam okien w zimie – przekonuje. Reklamacja w spółdzielni okazała się bezskuteczna. - Wtedy postanowiłam sprawdzić, czy nowe podzielniki np. nie uległy awarii. Przekazano mi, że mogę to zrobić, ale będę musiała zapłacić. Kwota była powalająca, bo aż 500 zł za jeden, co skutecznie zniechęca mieszkańców do kwestionowania prawidłowości działania podzielników – mówi. Dlatego problem z podzielnikami ciepła zgłosiła do powiatowego Rzecznika Praw Konsumenta w Nysie.
Spółdzielnia mieszkaniowa zapewnia, że wszystkie montowane przez nią podzielniki ciepła są zgodne z europejskimi i polskimi normami. Podkreśla, że obowiązujące przepisy zmuszają do montażu liczników lub podzielników ciepła. Tych pierwszych nie da się jednak montować w budynkach, które mają wspólne instalacje centralnego ogrzewania. Jedynym sposobem indywidualnego rozliczania zużycia ciepła zostają więc tylko podzielniki. - Praca nowych podzielników podlega autokontroli. Jeżeli w funkcjonowaniu podzielnika nastąpiłby błąd, to przeszedłby w tryb awaryjny, a usterka zostałaby natychmiast zasygnalizowana – przekonuje Mariusz Stadnik, prezes spółdzielni z ul. KEN w Nysie. Na jej terenie rozliczaniem C.O. zajmują się aż trzy firmy zewnętrzne.
Spółdzielnia sygnalizuje, że prawidłowość działania podzielników można stwierdzić też poprzez kontrolę historii odczytów. Tylko co z tego, skoro rok temu założono nowe urządzenia i to właśnie one pokazują wyższe zużycie.
Spółdzielnia przypomina, że mówiąc o wysokich opłatach za ciepło nie można zapominać o tym, że mieliśmy do czynienia z drastycznymi podwyżkami. NEC podniósł opłaty z 41,69 za GJ w sezonie grzewczym 2021/22 do 130,78 w sezonie 2022/23.#
Masz problem z podzielnikami? Zgłoś się do naszej redakcji. Mail: [email protected]
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Moje mieszkanie własnościowe we wspólnocie ma 63 m2. Po założeniu dwa lata temu podzielników moja dopłata wyniosła 1800 zł. Roczna opłata wyniosła 7200zł przy dotacji rządu. To ile zapłaciłbym normalnie? Jak za dom jednorodzinny.
Podzielniki nie są urządzeniami mierniczymi i jako takie do niczego się nie nadają. Można na ich podstawie szacować ogólnikowo zużycie ciepła w poszczególnych mieszkaniach, ale to nie są miarodajne urządzenia. Przy grzaniu mieszkania w inny sposób (np. farelką) takie podzielniki mogą naliczać ogrzewanie jak z kaloryferów, mimo że kaloryfer ma zamknięty termostat i nie grzeje! W łazienkach, przy nalewaniu gorącej wody do wanny, gorąca para wodna, może wpływać na podzielnik, przez co, przy zimnym kaloryferze będziemy mieli zaliczone ogrzewanie... To są urządzenia, które kompletnie NIC nie są w stanie zmierzyć. A już najśmieszniejsze jest to, że ktoś tam oferuje sprawdzenie urządzenia za 500 złotych. Co oni chcą sprawdzić jak to nie jest urządzenie miernicze? A jak jest to niech to zbada niezależna instytucja np. Urząd Miar. Ale urząd tego nie sprawdzi, bo to nic nie mierzy :)
Zgadzam się z Tobą. Urządzenia pomiarowe w naszych mieszkaniach, to : liczniki energii elektrycznej, liczniki gazowe oraz liczniki zużycia wody.
no ale wszyscy chcą być w spółdzielni......(?) a stado tzw. urzędników chce zarabiać ..... i to dobrze......... płacicie nie tylko za ogrzewanie ale za utrzymanie zarządu tzw. spółdzielni.......
Ja jestem zadowolony przestałem płacić za tych co kaloryfer na full i otwarte okna.Jest jeszcze inna korzyść mieszkańcy na 4 piętrze maja wreszcie ciepłe kaloryfery.