
Mieszkańcy domów leżących wzdłuż ul. Róż w Chróścinie Nyskiej powiesili obok znajdującej się tam tabliczki z jej nazwą również drugą – „Ulica Wykluczonych”. - Tak bowiem się czujemy - mówią.
- Mieszkamy tutaj ponad 50 lat i nie możemy doczekać się tych 400 metrów drogi, która pozwoli nam normalnie dotrzeć do naszych domów! Pojechałem na myjnię do Grodkowa, to pracownik, który ja obsługiwał powiedział do mnie: „Pan to chyba jest myśliwym…”, a ja tylko z posesji wyjechałem…. A kiedy popada, dosłownie płynie tu rzeka. To jest trzeci świat! – mówią zirytowani.
Mieszkańcy dodają, że obecnie nie pada, więc są TYLKO dziury. – Ale kiedy spadnie deszcz mamy tutaj prawdziwe jezioro - twierdzą. Słyszeliśmy, że gmina ma robić nawierzchnię na innych drogach w naszej miejscowości, ale dlaczego my jesteśmy ciągle pomijani?! Przecież oprócz lamp, o które się dopominaliśmy nic tutaj nie zrobiono. Równanie pomaga tylko na chwilę i jest wyrzucaniem pieniędzy w błoto – i to dosłownie. Popada deszcz i zaraz jest tak samo. Przejedzie śmieciarka, dwa samochody i jest po wszystkim.
Niezadowoleni mieszkańcy dodają, że od kilku lat zaczęli pisać do gminy pisma w sprawie drogi, a także petycje z podpisami. – Tutaj mieszka dużo starszych ludzi, żeby przejść do ośrodka trzymają się siatki ogrodzeniowej. W takich momentach przychodzi złość i bezsilność. To jest bowiem czwarte pokolenie, które nie ma drogi…
Wójt gminy Barbara Dybczak tłumaczy, że takich dróg jak ul. Róż w Chróścinie jest więcej i mimo tego że drogi są najważniejszą pozycją inwestycyjną, w budżecie na wszystkie nie wystarcza funduszy. – W ubiegłym roku na drogi wydaliśmy prawie 4,5 mln zł. Wciąż pozyskujemy fundusze zewnętrzne na ten cel, jak np. na remont ul. Bocznej, Słonecznej i Krótkiej właśnie w Chróścinie. Niestety ul. Róż jest drogą, która musiałaby w całości być sfinansowana z naszych środków budżetowych, bo nie kwalifikuje się do dofinansowania – stwierdza wójt Barbara Dybczak. - Nie możemy jednak zapominać, ze Chróścina to największa miejscowość w naszej gminie, z dużymi potrzebami. Jedną z nich, bardzo kosztowną, ale i bardzo potrzebną był gruntowny remont szkoły podstawowej, który pochłonął 3 mln zł. Chciałabym wyremontować wszystkie drogi w naszej gminie, bo wiem, że jest to jedna z najważniejszych potrzeb naszych mieszkańców, jednak nasze możliwości finansowe na to nie pozwalają. Muszę również myśleć o wszystkich naszych miejscowościach, bo w każdej są potrzeby – mówi wójt Dybczak.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie