Boja się o życie i zdrowie. Sprawa utknęła w prokuraturze

Sprawa utknęła w prokuraturze. Tak jednym zdaniem można podsumować wniosek głuchołaskiej policji w sprawie skierowania na badania psychiatryczne mężczyzny, który pod wpływem narkotyków i alkoholu terroryzuje mieszkańców Głuchołaz, a głównie bloku przy ul. Poprzecznej, w którym mieszka.

Cztery miesiące w prokuraturze
O sprawie pisaliśmy szeroko w numerze 43 „Nowin Nyskich”. Przypomnijmy w ogromnym skrócie, że mężczyzna, który nigdzie nie pracuje niszczy budynek wspólnoty, w którym mieszka, podpala śmieci przed domem, kieruje w stosunku do mieszkańców groźby i wulgaryzmy. Lista jego irracjonalnych i groźnych dla mieszkańców zachowań, których dopuszcza się pod wpływem narkotyków i alkoholu jest długa. Jego nazwisko jest znane w całym mieście, bo niszczy on mienie także w innych budynkach wielorodzinnych. Policja notorycznie jest wzywana na miejsce – to kilkanaście interwencji tylko w ostatnim czasie (po ukazaniu się artykułu policja również była wzywana na miejsce, bo mężczyzna ponownie podpalił śmieci w sąsiedztwie mieszkań) Ponadto o sytuacji związanej z zachowaniem mężczyzny wie Sąd Rejonowy w Prudniku oraz Ośrodek Pomocy Społecznej w Głuchołazach, a także Głuchołaskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego. Zdesperowani mieszkańcy bloku rozmawiali w tej sprawie m.in. z komendantem nyskiej policji i z burmistrzem Głuchołaz. - Kwestie dotyczące izolacji Pana uregulowane są w aktach prawnych obowiązujących na terenie RP i z ich treści wynika, iż policja nie ma podstaw prawnych do zatrzymywania osób na okres powyżej 48 godzin. Instytucją posiadającą uprawnienia do izolowania osób na okres powyżej 48 godzin posiadają na terenie RP jedynie sądy powszechne – poinformowała Janina Kędzierska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Nysie. 

Okazuje się, że 3 lipca br. Komisariat Policji w Głuchołazach przekazał do Prokuratury Rejonowej w Prudniku wniosek o skierowanie mężczyzny na badania, celem określenia jego stanu zdrowia psychicznego. Minęły więc cztery miesiące odkąd policja skierowała do prokuratury wspomniany wniosek i nadal nie ma ciągu dalszego, np. wspomnianego skierowania wniosku do sądu. Tymczasem dla mieszkańców bloku przy ul. Poprzecznej każda kolejna doba spędzona pod wspólnym dachem z W.K. to gehenna. Oni nie wiedzą, czy obudzą się następnego ranka, bo niemal codziennie widzą do czego jest zdolny mężczyzna i jak jest agresywny (coraz bardziej!). - Prokuratura Rejonowa w Prudniku na skutek wniosku złożonego przez Komisariat Policji w Głuchołazach prowadzi czynności, które pozwolą na podjęcie decyzji czy to w przedmiocie wystąpienia do sądu o przymusowe leczenie odwykowe, bądź przymusowe leczenie psychiatryczne – poinformował nas Sebastian Litwin, prokurator rejonowy w Prudniku. - Czynności te nie są prowadzone w oparciu o przepisy postępowania karnego w związku z powyższym jedyną możliwą konsekwencją jest złożenie powyższego wniosku do sądu. O ewentualnej izolacji może zdecydować tylko sąd po przeprowadzonym postępowaniu.

Ponownie wystąpiliśmy do prokuratury z zapytaniem kiedy należy spodziewać się decyzji w sprawie W.K. Czekamy na informację.