
Jest finał głośnej sprawy nauczyciela tańca, który w męskiej toalecie Nyskiego Domu Kultury zamontował kamerę. Sąd Rejonowy w Nysie skazał 51–letniego Krzysztofa M. na karę więzienia, prace społeczne i czasowy zakaz prowadzenia zajęć edukacyjnych z dziećmi.
Przypomnijmy, że na trop sprawy natknięto się na początku grudnia 2017 r. w Nysie. Wtedy to w toalecie męskiej jeden z pracowników NDK zauważył dziwny przedmiot przypominający czujnik dymu. W rzeczywistości okazało się, że była to kamera z kartą pamięci w atrapie wyglądającej jak czujnik dymu. Urządzenie było przymocowane na suficie, by utrwalić wizerunek nagich osób w trakcie załatwiania czynności fizjologicznych. Policja ustaliła, że urządzenie założył instruktor tańca, który w NDK od lat wynajmował salę do zajęć. W trakcie późniejszego śledztwa nie odnaleziono jednak nagrań z toalety.
Drugi zarzut, który postawiono nauczycielowi tańca dotyczył posiadania treści pornograficznych z udziałem dzieci poniżej 15 lat. Śledczy w Nysie i w Opolu ujawnili, że Krzysztof M. na nośnikach teleinformatycznych oraz płytach DVD posiadał treści pornograficzne z udziałem małoletnich. Było to 3537 plików graficznych oraz plików audio zawierających łącznie 25 godzin, 25 minut i 50 sekund zapisu filmów zawierających treści pornograficzne z udziałem małoletnich.
Sąd wymierzył oskarżonemu za zamontowanie kamery w ubikacji łączną karę trzech miesięcy więzienia zaliczając na poczet tej kary tymczasowy areszt, do którego trafił na początku grudnia 2017 roku i w którym przebywał do początku marca 2018 roku.
Za posiadanie pornografii dziecięcej mężczyzna został zaś skazany na 6 miesięcy kary polegającej na wykonywaniu nieodpłatnych prac społecznych (20 godzin miesięcznie). Sąd zakazał skazanemu także prowadzenia lekcji tańca z dziećmi w ciągu najbliższych czterech lat.
Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa ponad 11 tys. zł kosztów postępowania i 120 zł tytułem opłaty karnej
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie