Rajd Carolinum to tradycja

Pomimo trwającej w Polsce pandemii koronawirusa, przy zachowaniu ostrożności i zastosowaniu się do wszystkich obostrzeń, udało się zorganizować Rajd Caroliński, a zarazem kontynuować jego ponad trzydziestoletnią tradycję. Wszystko zostało tak zaplanowane, aby zapewnić wszystkim jak największe bezpieczeństwo.

Uczniowie klas pierwszych wraz z opiekunami zgromadzili się przed szkolnymi murami, by rozpocząć trasę pełną wyzwań, zagadek i niespodzianek. Uczestnicy na starcie otrzymali mapę i listę zadań do wykonania przed dotarciem do mety, a następnie - w celu zachowania bezpieczeństwa - zostali podzieleni na dwie grupy. Pierwsze atrakcje czekały uczestników już na terenie szkoły, a konkretnie na boisku szkoły, gdzie pierwszoklasiści rywalizowali ze sobą w konkurencjach sportowych. Zespołowe gry w siatkówkę i badmintona, a także badająca precyzję paintballową "strzelanka" otworzyły rajd. Kolejne niespodzianki czekały na poszczególnych etapach trasy.
W drodze do celu rajdu uczniowie dotarli m.in. do parku miejskiego i na plażę Jeziora Nyskiego, a do ich zadań należało wykonanie wspólnych, grupowych zdjęć w najbardziej widowiskowych miejscach. Nie lada wyzwanie czekało w pobliżu wieży ciśnień, gdzie punkty przyznawano za holowanie samochodu przy użyciu liny.
Finał rajdu miał miejsce na Forcie Prusy. Na wszystkich czekał poczęstunek, wręczenie nagród oraz zabawy przygotowane przez organizatorów. - W tym roku klasy poradziły sobie świetnie, szybko ukończyły konkurencje, a ich wyniki są naprawdę świetne - mówiła Magdalena Cichy, przewodnicząca jury rajdu. - Jedyną różnicą w porównaniu z ostatnim rajdem były maseczki.
Tegoroczną imprezę wygrała klasa Imi drugie miejsce zajęła klasa Ip, a trzecie Ib2.