Sanjaya J. za obrazę uczuć religijnych oraz publiczne nawoływanie do popełnienia przestępstwa został wysłany na terapię. Jak wynika z informacji Sądu Rejonowego w Nysie, został skierowany do Centrum Psychologii Zdrowia Dormed w Nysie.
„Jasna Strona Mocy”, to nazwa sekty działającej w Nysie. Jej guru jest Sanjaya J., a jego zastępcą Mateusz Kokoszka, ps. Miłar, podający się za dziennikarza. Chętnie wywiadów udzielają mu władze Nysy Kordian Kolbiarz i Piotr Bobak. Przywódca sekty, nazywany też przez jej członków królem, miał dopuścić się przestępstwa obrazy uczuć religijnych, za co groziło mu do 2 lat więzienia. Na nagraniu, które było dowodem postępowania można zobaczyć oddawanie moczu na krzyż. Postępowanie karne zostało jednak umorzone w 2024 r., bo podejrzany jest niepoczytalny.
- Sąd Rejonowy w Nysie na bieżąco monitoruje przebieg leczenia podejrzanego, systematycznie zwracając się do Centrum Psychologii Zdrowia Dormed w Nysie o informacje dotyczące jego stawiennictwa na wyznaczone terminy wizyt – odpowiedziała nam wiceprezes Sądu Rejonowego w Nysie Małgorzata Dębicka-Skibińska.
Jak nas poinformowała, podejrzany systematycznie zgłaszał się na wyznaczone terminy wizyt u psychologa oraz zgłaszał się na terminy wizyt u lekarza psychiatry. - Dnia 14.07.2025 r. Sąd Rejonowy w Nysie na etapie postępowania wykonawczego dopuścił z urzędu dowód z opinii sądowo-psychiatrycznej i postanowieniem z dnia 31.07.2025 r. orzeczono o dalszym stosowaniu środka zabezpieczającego w postaci terapii, psychoterapii i psychoedukacji – podkreśliła.
Oznacza to, że poprzednia terapia nie przyniosła efektów, dlatego sąd zdecydował o jej kontynuacji.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jeśli taki śmieszny typek może być guru sekty, to tylko kiepsko świadczy o jej członkach. W moim przypadku taki guru zarobiłby zamaszystego kopa w dupę i na tym skończyłyby się jego wyobrażenia o byciu moim przewodnikiem. :)))) Zabawnym jest, że z tym deklem prezentował się sam burmistrz. Już wtedy wiedziałem, że lezie na cienki lód. Że on tego nie wiedział, to może być dziwne, ale może niekoniecznie? Wszak wiadomo powszechnie, że tzw. władza uczepi się każdego kretyna, jeśli tylko widzi w tym jakąkolwiek korzyść dla siebie i swoich zamiarów. :)))
Dobrze prawisz! Guru i jego banda krasnali. Pojebańcy , mogą grać w kolejnym filmie Machulskiego. Banda debili żywiąca się trawą. Wódz tylko biega, zdrowo umrze!
A z czego guru żyje? Na garnuszku gminy pasożytem jest? A może zrobić zrzutkę i do Wielkiej Brytanii do Kacmajora z "nieba" posłać jak zwykłą paczkę.