Reklama

Śmierć zaginionego z Wójcic. Zaskakujące ustalenia biegłego

Nowiny Nyskie
15/08/2020 12:56

Opinia biegłego z zakresu medycyny sądowej nie dała odpowiedzi na pytanie jaka była przyczyna śmierci Jarosława Ludwy. Przypomnijmy, że ciało zaginionego przed siedmioma laty 55-letniego mieszkańca Wójcic odnaleziono na strychu posesji, w której mieszkał. 

Na początku czerwca „Nowiny” poinformowały o tym jako pierwsze. Zwłoki - ze względu na warunki, w których się znajdowały uległy zmumifikowaniu. Prokuratura oczywiście wówczas zapowiadała, że będą przeprowadzone specjalistyczne badania, ale wygląd i ubiór dawały pewność, że jest to ciało zaginionego w 2013 roku mieszkańca Otmuchowa (od aut. wówczas Wójcic).
O tym, że jest to zaginiony świadczył także numer seryjny implantu kości udowej, który wiele lat temu został wszczepiony 55-latkowi.
Dodajmy, że w domu, w którym znaleziono ciało przez cały czas mieszkała żona i córka zaginionego. Jak informował dalej rzecznik prokuratury, wejście policji i prokuratora na teren posesji nie nastąpiło ze względu na informację od członków rodziny. - Było to działanie własne policji - dodał Stanisław Bar.
Jarosław Ludwa (55 lat) zaginął w czerwcu 2013 roku. Policja i strażacy przeszukali wówczas lasy, piaskownie, okolice jeziora. Rodzina prosiła o pomoc w poszukiwaniach nawet jasnowidza i biuro detektywistyczne. Jarosława Ludwy jednak nie odnaleziono. O sprawie zaginięcia mężczyzny pisały wówczas również "Nowiny". Notatka o jego poszukiwaniu znajdowała się na stronie internetowej "Fundacji Na Tropie".
Przez siedem lat w sprawie nie było jednak żadnego postępu. Aż do początków czerwca br. Do Wójcic przyjechała wówczas grupa kryminalna z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. Policjanci nie przeszukiwali domu, lecz od razu wiedzieli gdzie szukać. Prokuratura nie informowała jednak skąd ta wiedza.
Stryszek na słomę, gdzie znaleziono zwłoki znajdował się nad stodołą dobudowaną do domu mieszkalnego Jarosława L. Do pomieszczenia nie było schodów - można było tam wejść tylko po drabinie. Według naszych nieoficjalnych informacji to osoba z zewnątrz poinformowała policję, gdzie konkretnie znajdują się szczątki zaginionego.
Jak poinformował nas w ubiegłym tygodniu rzecznik prokuratury opinia biegłego sądowego z zakresu medycyny sądowej (!) nie pozwoliła ustalić przyczyny śmierci Jarosława L. Rzecznik Stanisław Bar zapytany w jakim kierunku prowadzone będzie w takiej sytuacji śledztwo w sprawie śmierci stwierdził, że nie jest praktykowane informowanie przedstawicieli mediów o rodzaju
planowanych działań procesowych. Do sprawy wrócimy.


 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2020-08-15 17:54:49

    Miejscowi policjanci tradycyjnie swoimi ewidentnymi zaniechaniami wyczerpali 231 kk, prawdopodobnie kontekście innej sprawy "odeszli" dyscyplinarnie, już na karne emerytury ....

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2020-08-15 20:04:22

    Taka prawda.Tak prowadzili śledztwa .Wypadek.Dwie kamery obok A nikt nie poprosił z dochodzeniowki miejdcowej policji o wgląd do nich i śledztwo umorzone.Wskazesz przestępcę to znajdą na niby...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do