Spalarnia w NEC droższa o ponad 100 milionów 

Budowa nowej kotłowni w Nyskiej Energetyce Cieplnej stanęła pod znakiem zapytania. Miała być zasilana tzw. paliwem alternatywnym, produkowanym ze śmieci. Do przetargu na jej budowę zgłosiły się dwie firmy. Każda chciała o ponad 100 milionów więcej, niż planował NEC. 

Gminna spółka ciepłownicza unieważniła przetarg, bo na inwestycję chciała przeznaczyć 71,5 mln zł (brutto). Wykonawca z Krakowa zażądał 189,6 mln zł, a firma z Sopotu 176,3 mln zł. Najniższa oferta była więc o 105 mln droższa, niż planował NEC. 

„Zamawiający zamierzał przeznaczyć na realizację zamówienia kwotę niższą niż cena zaproponowana w najlepszej ofercie i nie zwiększy kwoty przeznaczonej na sfinansowanie niniejszego zamówienia, dlatego konieczne było unieważnienie niniejszego postępowania – poinformowała nyska spółka. Jej inwestycja miała być w części dofinansowana, a w części skredytowana z pieniędzy Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. To właśnie od decyzji tej instytucji zależą dalsze losy inwestycji. NEC poinformowała, że dopiero po konsultacjach z funduszem zostanie ogłoszony nowy przetarg. O ile oczywiście fundusz zgodzi się na zwiększenie pomocy finansowej. 

Spalarnia ma stanąć na terenie NEC przy ul. Jagiellońskiej. Powstawać będzie w niej ciepło i prąd. W przeciwieństwie do węgla, paliwo ze śmieci nie jest obciążane opłatami za emitowanie do atmosfery CO2. Stąd koszty produkcji energii ze śmieci mają być tańsze. 

Władze spółki zapewniają, że spalanie odpadów jest o wiele bardziej ekologiczne, niż obecna kotłownia węglowa (która nie zostanie zlikwidowana). Dużo mniej ekologiczne będzie dowożenie odpadów, które trzeba będzie dowozić w ogromnych ilościach do centrum miasta z wysypiska śmieci w Domaszkowicach.#