Reklama

Wyborów być nie może!

02/04/2020 13:06

De facto mamy w Polsce wprowadzony stan wyjątkowy. No bo co to jest za stan prawny kiedy minister zakazuje ludziom wychodzić z domu, ogranicza liczbę uczestników mszy i zakazuje zebrań? Co to miałoby być jeśli nie stan wyjątkowy przewidziany w Konstytucji, w rozdziale XI? 

Jednak wprowadzenie stanu wyjątkowego oficjalnie ustawą miałoby poważne konsekwencje polityczne. Przede wszystkim oznaczałoby przełożenie terminu wyborów prezydenckich na 90 dni po zakończeniu nadzwyczajnych okoliczności. Rozwiązanie takie byłoby uczciwe i w pełni uzasadnione sytuacją w jakiej Polska się znalazła. Jednak byłoby to niewygodne dla obecnego prezydenta i jego obozu politycznego. Stąd PiS ewidentnie naginając prawo wprowadza rozwiązania stanu wyjątkowego - de facto, bez uchwalania odpowiedniej ustawy, która związałaby partii Jarosława Kaczyńskiego ręce.
Obserwujemy zatem gimnastykę PiS-u, który dokonuje kolejnych kroków – niedopuszczalnych w państwie prawnym – jak choćby wprowadzona po cichu w ramach pakietu ustaw tzw. „tarczy antykryzysowej” zmiana ordynacji wyborczej umożliwiająca głosowanie zdalne osobom poddanym kwarantannie i osobom po 60 roku życia.
I znów – gdyby w Polsce ogłoszono stan wyjątkowy taka zmiana po prostu byłaby konstytucyjnie zakazana. Podczas obowiązywania stanu wyjątkowego – mówi art. 228 Konstytucji nie może być zmieniana ani Konstytucja, ani ordynacja wyborcza. 
Tymczasem partia Jarosława Kaczyńskiego postanowiła jakoś wybrnąć z sytuacji, w której z jednej strony jej rząd umieszcza ludzi w kwarantannach, a z drugiej strony przysługuje im bezwzględnie prawo do głosowania. Gdyby tej „protezy” nie zastosowano, każdy kogo poddano kwarantannie w dniu 10 maja mógłby zaskarżyć wynik wyborów i w sposób oczywisty miałby rację. Czy Sąd Najwyższy uznałby ten protest - trudno w Polsce powiedzieć – instytucje państwa zostały bowiem już tak upartyjnione, że właściwie nie wiadomo czego się po sądach w takich politycznych sprawach spodziewać. 
Niemniej tak oczywisty argument obywatela, że „były wybory a ja nie mogłem głosować, bo mam kwarantannę” – nie mógłby, ot tak sobie zostać odrzucony. Stąd w jednej z dwustu poprawek głosowanej nocą ustawy o „tarczy” znalazła się jedna popraweczka, taka „techniczna” – jak mówią posłowie PiS – która istotnie zmienia sposób głosowania. Słyszę, że tylko jeden z posłów PiS – Bartłomiej Wróblewski odważył się skrytykować działanie własnej partii w sprawie wyborów – pewnie dlatego, że jest wykładowcą prawa i głupio byłoby mu spojrzeć swoim studentom w oczy gdyby go o takie oczywiste obchodzenie prawa – zapytali. Teraz czekam czy doktora Wróblewskiego kierownictwo PiS wyrzuci ze swoich szeregów czy też krytyka ujdzie mu płazem?
Jaki by nie był efekt personalny w tej sprawie, jasne jest, że w rzeczywistości mamy w Polsce stan wyjątkowy, wprowadzony bez przyjęcia stosownej ustawy. A to dlatego, że polityczne interesy sejmowej większości skłaniają partię władzy do omijania prawa w tym zakresie.
Czy to dobrze dla państwa polskiego? Czy to uczy ludzi szacunku do praworządności? Czy władza w ten sposób buduje swój autorytet? 
Moim zdaniem absolutnie nie. Są to działania szkodliwe dla państwa, czyli dla nas wszystkich. Zapewne nie przyniosą też – na dłuższą metę – sukcesów PiS-owi. 
Co jednak w tej sytuacji powinni zrobić politycy opozycji? Moim zdaniem wszyscy kandydaci, którzy poważnie traktują swoją rolę potencjalnego przywódcy narodu – powinni zagrozić wycofaniem swoich kandydatur – jeśli termin głosowania nie zostanie przesunięty. Nie mają już dziś – na skutek restrykcji wprowadzonych przez rząd – możliwości prowadzenia kampanii – stąd powinni sami zrezygnować z kandydowania w wyborach, które nie mogą być uczciwe.
A my obywatele? My też nie powinniśmy zgadzać się na takie łamanie zasad, które nam uniemożliwiają rzetelną ocenę wszystkich kandydatów. 
Tak więc jeśli PiS nie przesunie wyborów – to ja do głosowania 10 maja - bynajmniej się nie wybieram. Zakładam kwarantannę!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    aniela - niezalogowany 2020-04-02 15:17:48

    "Sanocki, mała porada dla Ciebie - Lepiej jest nie odzywać się wcale i wydać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości"

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2020-04-02 15:19:50

    a do sklepu, pracy, stacje paliw............ sanocki też się nie wybiera?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2020-04-02 19:02:49

    sanocki a kiedy wybierasz się do urzędu wojewódzkiego??

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2020-04-03 12:48:00

    A niby dlaczego?przez Internet wirus wlezie?Gadają j pisza glupoty,boją się, że ich porażka czyli opozycji będzie druzgocaca.Taki Pan Prezydent Andrzej Duda to cud Najlepszy!!!Nie ma lepszego od niego i nie było. Tylko on!!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2020-04-03 21:04:37

    " Wybory z osobistym pójściem do urn są bardziej bezpieczne niż wyjście do sklepu, ale utkano już gambit przemyślanej propagand

    Ot, taka prawda: wielu Polaków dało sobie wmówić, że narazi swoje zdrowie i życie wchodząc 10 maja na 300 sekund do komisji wyborczej. Można w to łatwo uwierzyć, zwłaszcza, że nad tym przekonaniem pracuje machina propagandowa, uszlachetniająca postulat przełożenia wyborów troską o obywateli.

    To zresztą sprawdzona metoda manipulacji, polegająca na maskowaniu swoich intencji pretekstem o dwóch obliczach: szlachetność z jednej strony i strach z drugiej. Nic bardziej szczytnego niż opiekuńcza dusza Borysa Budki, Włodzimierza Czarzastego czy Pawła Wrońskiego i nic bardziej groźnego od wejścia do komisji wyborczej na kilka minut. Postraszyć z jednej strony (już nie dyktaturą a śmiercią), zalać odbiorców krokodylimi łzami troski z drugiej - nic bardziej prostego, zwłaszcza że ta sztuka rozwinęła się już dawno i nie trzeba wzbijać się na jej wyżyny, by zyskała poklask publiczności.

    A przecież każdego dnia klienci sklepów narażają się wielokroć bardziej niż wyborcy - dotykają nie jednej karty wyborczej ale kilkunastu produktów, koszyka, wózka, przebywają w sklepowy, pomieszczeniu minut kilka, ale raczej kilkanaście, a może i więcej. I robią to codziennie. Pracownicy sklepów ponoszą większe ryzyko niż potencjalni członkowie komisji wyborczej - dotykają setek i tysięcy produktów każdego dnia, przyjmują banknoty, muszą rozmawiać między sobą, ustalać ceny czy promocje, co rano odbierać i rozstawiać towar.

    Zawsze gdy jakiś polityk krzyczy, że jego polityka ocali życie, powinno się słuchaczowi włączyć nie czerwona lampka, ale cały rząd czerwonych reflektorów. Bo wywoływanie poczucia zagrożenia życia i przebieranie się w szaty zbawcy to stara praktyka hochsztaplerów - zwłaszcza wtedy, gdy grunt im się pali pod nogami.

    Fałszywe zagrożenie życia i fałszywi zbawcy

    W wyjałowionych z wartości społeczeństwach ponowoczesnych tylko uderzenie w tony bezpośredniego niebezpieczeństwa okazuje się skuteczne - opozycja przecież najpierw stosowała argumenty o niesprawiedliwości takiej kampanii wyborczej, w której trzeba trzymać się ograniczeń zagrożenia epidemiologicznego. Gdy to nie pomogło powstał przekaz, że 10 maja Polacy pójdą do urn - ale cmentarnych.

    Jakaż to stara i popularna sztuczka. Podobnież ekodziałacze spod znaku wegetarian mówią: „albo przestaniecie jeść mięso albo wszyscy zginiemy” (a przy okazji kupujcie eko-produkty wielkich koncernów), są jeszcze ekolodzy niemieccy, którzy apelują: „zarzućcie gospodarkę opartą na węglu, albo zatrujecie powietrze i wszyscy zginiemy” (a przy okazji zarobi energetyka niemiecka). W latach 80-tych działał w Europie ruch rozbrojeniowy, który głosił na tym samym powielaczu odbijaną narrację: „naciskajmy na rządy, by pozbyły się broni atomowej, bo wszyscy zginiemy” (a przy okazji Związek Sowiecki da radę nadgonić zaległości w wyniku zbrojeń i zająć Europę). Przy okazji tego ostatniego okazało się zresztą, że to agentura wpływu kontrolowała te „ruchy pokojowe” i „rozbrojeniowe” a ich liderzy nierzadko dostawali zapomogi w walizkach. Z Moskwy. Przykładem duński dziennikarz Jorgen Dragsdahl, który był przez Sowietów niezwykle ceniony, jako że argumenty za rozbrojeniem (jedynie Zachodu) przekazywał bardzo przekonująco i wiarygodnie, a ludzie wierzyli, że powoduje nim troska o ludzkość. Zatem potężne interesy polityczne zbudowały i tym razem sztampowy przekaz: „Przełóżmy wybory albo wszyscy zginiemy” (a przy okazji dajcie nam szansę na wymianę kandydatów) - ot, i cała tajemnica opozycji.

    Ale rzecz jasna sceptyków rozumiem. Mroczna wizja partii dyktatorskiej Jarosława Kaczyńskiego niejednemu się przecież wyborcy śni i narracja w której geniusz zła nakazuje wybory kosztem życia ludzi, jest co prawda idiotyczna, ale lata straszenia i dezinformacji mogły zrobić swoje.

    Ale jeśli teraz pojawia się perspektywa głosowania korespondencyjnego, to przekaz propagandowy trzeba zmodyfikować. Może że „Poczta Polska” nie działa, może że koperty są z papieru, a papier z płaczących przed wycinką drzew, a może coś innego. Tak czy siak, opozycja musi straszyć, bo przecież nie propozycjami na Polskę będzie wybory wygrywać.

    Tymczasem czekamy, aż opozycja i związane z nią media będą apelowały teraz o zamknięcie sklepów, gdzie spotykają się codziennie setki i tysiące ludzi. Zależy im przecież na ich zdrowiu i życiu, prawda? "

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Aniela - niezalogowany 2020-04-03 22:27:49

    przepraszam, rozwiałam wszystkie wątpliwości...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    eRBe - niezalogowany 2020-04-04 09:16:39

    Mam wrażenie, że Szanowny Autor niniejszego (i nie tylko niniejszego) wpisu tworzy te bezsensowne dyrdymały nie z powodu że ma coś interesującego do przekazania, lecz z powodów czysto partykularnych i komercyjnych. Zastanawiam się, czy za każdą wydzielinę na blogu, która de facto służy do karmienia swego przerośniętego ego, dostaje wynagrodzenie od popełnionego znaku, czy płaskością swego intelektu karmi nas za darmo.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2020-04-05 16:36:07

    Co oznacza słowo ...bynajmniej....?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    wyborca - niezalogowany 2020-04-14 18:18:10

    Zrobisz pan jak chcesz pańska sprawa.Każdy ma wybór.Ja pójdę i zagłosuje za Pana Kandydata DUDĘ ANDRZEJA.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2020-05-06 19:05:43

    Obywatele RP wiedzą,że najlepszy i najbardziej wiarygodny to obecnie rządzący Andrzej Duda naszym P.prezydentem zostanie.Super gość. A wybory normalne!! Ludzie się nie boją i ba wybory pójdą!! Sklepy otwarte,galerie i tam idziemy do rak bierzemy i płacimy i się nie boimy!!! Kurierzy pączki nam przywoza i oni i my żyjemy. Nie można panikiwac! Wybory i wybór P.prezydenta zapewnia nam Konstytucja. Czy niektórzy zapomnieli?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do