Reklama

Sukces uczennic „Carolinum” w konkursie Instytutu Pamięci Narodowej

Nowiny Nyskie
22/08/2021 11:53

Chociaż trwają wakacje „Carolinum” poinformowało o sukcesie swoich uczennic – Wiktorii Mielniczek z klasy 2ph i Amelii Raźnia z klasy pb2, które zostały laureatkami 12. edycji Ogólnopolskiego Konkursu „Sprzączki i guziki z orzełkiem ze rdzy…”.

Zadaniem konkursu, którego organizatorem jest Instytut Pamięci Narodowej we współpracy z Muzeum Katyńskim jest przywracanie pamięci o polskich żołnierzach oraz osobach cywilnych – ofiarach zbrodni katyńskiej. Uczennice „Carolinum” poświęciły swoją pracę Kazimierzowi Ściślewskiemu, lekarzowi weterynarii i żołnierzowi 6 Dywizji Piechoty. Opiekunem merytorycznym dziewcząt była Anna Cisakowska.

Nasza redakcja kilka miesięcy temu pisała o Kazimierzu Ściślewskim. Pamięć o poruczniku, który zginął w Katyniu pielęgnuje jego rodzina – głównie córka Urszula Gawor, prezes Stowarzyszenia Rodzina Katyńska w Opolu, która nigdy nie zobaczyła ojca oraz jej syn Jerzy, który poszedł w ślady dziadka i został weterynarzem. 

Kazimierz Ściślewski pochodził z rodziny rolniczej. Jego rodzice doczekali się licznego potomstwa, które jednak wcześnie zmarło.
W rodzinnych Dąbrowicach Kazimierz Ściślewski uczęszczał do Szkoły Ludowej, ale warunki nauki miał bardzo ciężkie. Po wczesnej śmierci rodziców został zabrany przez najstarszą siostrę Leokadię i jej męża Stefana Sobierajskiego do Białegostoku. Ta zmiana miała ogromne znaczenie w dalszym ciągu życia Kazimierza Ściślewskiego. To dzięki wsparciu siostry i szwagra młody Kazimierz mógł kontynuować naukę. W 1923 roku podjął ją w Państwowym Gimnazjum im. króla Zygmunta Augusta w Białymstoku. Maturę uzyskał w 1928 roku, a po maturze wstąpił do Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty nr 9 w Berezie Kartuskiej. Ukończył ją z wynikiem bardzo dobrym w stopniu plutonowego podchorążego. Następnie podjął naukę na wydziale weterynarii Uniwersytetu Warszawskiego.

Jako podchorąży był bardzo dobrze oceniany przez swoich przełożonych, kilkakrotnie – także w czasie studiów - odbywał ćwiczenia wojskowe. Ostatnie odbyły się w marcu 1939 roku zakończone awansem na stopień porucznika.
Duża część inteligencji miała związek z armią, a ta była oparta w dużej mierze na sile, sprawności i operatywności konia. Dlatego obecność lekarzy weterynarii w wojsku była bardzo istotna, stąd też wybór kierunku studiów i późniejszy związek Kazimierza Ściślewskiego z armią.

22 października 1938 roku zawarł związek małżeński z Heleną. Młodzi poznali się będąc jeszcze na studiach. Starszy brat pani Heleny studiował razem z Kazimierzem weterynarię. Niestety szczęście rodzinne nie trwało zbyt długo. Po ogłoszeniu mobilizacji przez naczelnego wodza Kazimierz Ściślewski zgłosił się do swojej rodzimej jednostki.
Helena Ściślewska nie wiedziała co stało się z jej mężem we wrześniu 1939 roku, szukała wieści o nim. Dopiero kiedy dostała pierwszy list z Kozielska miała pewność, że mąż znajduje się w niewoli. Ona zaś była wówczas w ciąży.
Można tylko przypuszczać, że zanim porucznik Ścislewski trafił do Kozielska przeszedł zapewne (ale tego można się tylko domyślać) obozy rozdzielcze, z których żołnierze szeregowi i podoficerowie trafiali do łagrów. Obozy nie były przygotowane na przyjęcie jeńców. Warunki poprawiły się nieznacznie później, czego przykładem było to, że jeńcy mogli pisać do rodzin listy. Pierwszy spod ręki porucznika Ściślewskiego wyszedł - oczywiście po cenzurze - w listopadzie 1939 roku. Listy porucznika są niezwykle cennym, bo jedynym źródłem informacji o jego życiu w obozie, jednak on sam nie pisze o warunkach obozowych, o swojej sytuacji, nie skarży się na swój los lecz martwi się o ciężarną żonę.

Ten pierwszy list był jedynym, który dotarł do Heleny Ściślewskiej. Następne były już kierowane przez Kazimierza do jego siostry. Z pewnością było to motywowane tym, że porucznik nie wiedział, czy jego pierwszy list dotarł do żony, nie było bowiem z jej strony żadnego odzewu. Mama pani Urszuli próbowała wysyłać listy bezpośrednio do obozu, ale z kontekstu kolejnej korespondencji można wywnioskować, że nie dotarły. Nie docierały także listy wysyłane przez siostrę Kazimierza – Leokadię.
Drugi list Kazimierza Ściślewskiego został wysłany w okolicach Bożego Narodzenia 1939 roku.
Córka Heleny i Kazimierza - Urszula (dzisiaj Gawor) urodziła się w styczniu 1940 roku, a na początku lutego Kazimierz wysłał swój ostatni list, który dotarł do rodziny. „Kozielsk 1 luty 1940”. (…) nie ma chwili bym nie myślał o Tobie i Twoim stanie. Ten miesiąc miał być – zdaje się ukoronowaniem Twoich oczekiwań. Niestety jest to szalona przykrość dla mnie, że nie ma mnie przy Tobie”. Pan Kazimierz prosi żonę, aby dbała o siebie i cały czas martwi się o jej byt materialny. Nigdy już nie zobaczył swojej żony i nigdy nie zobaczył swojej córki
Kazimierz Ściślewski był wielokrotnie odznaczany pośmiertnie. W 2007 roku został awansowany do stopnia kapitana.

 

Kazimierz Ściślewski, bohater nagrodzonej pracy uczennic Carolinum 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Lolek - niezalogowany 2021-08-22 12:51:48

    No to jutro nowa Pani dyrektor Nakonieczna ogłosi swój pierwszy sukces osiągnięty w Carolinum.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    stefek i wandzia - niezalogowany 2021-08-22 15:40:25

    największy sukces carolinum to odejście makaryk.........

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Ach - niezalogowany 2021-08-22 17:10:29

    Tak ????

    • Zgłoś wpis
  • Czytelnik. - niezalogowany 2021-08-22 17:55:05

    A jak Nakonieczna RĄBNIE ze stołka ?

    • Zgłoś wpis
  • X2 - niezalogowany 2021-08-22 18:10:50

    To jeszcze raz stefek I wandzia. Przepraszam, że czasem piszę takie głupoty. Jestem tak zdrowo rąbnięty, że nikt nie chce mnie słuchać. To przynajmniej na anonimowych frach piszę durnoty, żeby mnie ktoś czytał. Więc wybaczcie mi stefkowi i Wandzi. Jełop jestem.

    • Zgłoś wpis
  • O! - niezalogowany 2021-08-22 22:59:20

    Oj głupiutki Stefciu, Pani Makaryk - mam nadzieje- nie odeszła. Jeszcze wroci na dyrektorski stołek, jak tamta N. narobi bałaganu i odejdzie....

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Wp - niezalogowany 2021-08-22 19:24:24

    W TVP będzie informacja wielki sukces PiSu Carolinum pnie się w górę

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    belfer - niezalogowany 2021-08-23 06:54:38

    A wy ciągle wracacie do wyborów nowego dyrektora nie macie innych problemów?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Emeryt - niezalogowany 2021-08-26 09:19:55

    Gratulacje dla uczennic i ich nauczycielki! Budujące, że młodzież ciagle interesują takie tematy, choć są trudne. To z pewnością zasługa szkoły. Brawo Carolinum!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do