Chwile grozy w nyskim sądzie

Nowiny Nyskie

14/05/2019 14:40

Przemysław S. decyzją sędziego trafił na trzy miesiące do aresztu. Mężczyzna zagroził, że ma bombę i wysadzi w powietrze nyski sąd. Teraz grozi mu kara do ośmiu lat więzienia.

Do budynku Sądu Rejonowego w Nysie wszedł mężczyzna, który stawił się na rozprawę karną w charakterze oskarżonego. W ręku miał podejrzany pakunek. Przywitał się z pracownicą sądu a następnie kazał wszystkim uciekać grożąc, że w pakunku jest bomba, którą zaraz zdetonuje. - Mężczyzna miał przy sobie duży pakunek. Nie wiedzieliśmy co w nim jest. Mogły znajdować się tam rzeczy całkiem normalne, ale mogła być też butelka z benzyną. Podjęliśmy decyzję o szybkiej ewakuacji. W ciągu trzech minut wszyscy opuścili budynek sądu, zostały przerwane wszystkie rozprawy. Policjanci sprawdzili budynek. Nie było potrzeby sprowadzania saperów z Brzegu - mówi wiceprezes nyskiego sądu Mariusz Ulman. Groźby Przemysława S. potraktowano poważnie, ponieważ mężczyzna jest dobrze znany wymiarowi sprawiedliwości m.in. ze spraw dotyczących stalkingu, niszczenia mienia, naruszania miru domowego i gróźb karalnych. Policjanci zatrzymali potencjalnego zamachowca. Po sprawdzeniu pakunku okazało się, że nie było w nim bomby a sprawca blefował. Sąd Rejonowy w Nysie zastosował wobec Przemysława S. trzymiesięczny areszt tymczasowy, który pomimo zażalenia złożonego przez obrońcę podejrzanego, Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy. Teraz mężczyźnie za wywołanie fałszywego alarmu bombowego grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.#

Reklama

aniela - niezalogowany 2019-05-14 20:19:26

no to dorzućcie mu jeszcze trzy miesiące?????????? (skazać za terroryzm 15 lat)
odpowiedz
- Zgłoś wpis
Gościu - niezalogowany 2019-05-16 11:02:00

Co było w pakunku?
odpowiedz
- Zgłoś wpis