
Podczas prac wykopaliskowych na Starym Cmentarzu Jenieckim w Łambinowicach w dniach 12–20 lipca br. zaproszony przez muzeum zespół archeologów pod kierownictwem dr. Dawida Kobiałki odkrył nieznane miejsce pochówku ponad 60 włoskich żołnierzy internowanych w obozach jenieckich Lamsdorf podczas II wojny światowej.
W wykonanym sondażowo wykopie archeologowie odnotowali fragmenty 16 obiektów o wymiarach ok. 2 m na 65 cm, tworzących – jak dotychczas ustalili – przynajmniej cztery rzędy. Eksploracja dwóch z nich dowiodła, że zarejestrowane struktury są jamami grobowymi. Na ich dnie znajdują się ludzkie szczątki. Za sprawą odnalezionej przy szczątkach połówce znaku tożsamości (tzw. nieśmiertelnik) z czytelnym numerem obozowym 1064 udało się zidentyfikować jednego z pochowanych. Jest nim Giovanni Paravidino, zmarły 1 września 1944 r. w wieku 21 lat.
Giovanni Paravidino był jednym z włoskich żołnierzy, internowanych w obozach Lamsdorf. Pierwsi z nich trafili tu w drugiej połowie 1943 r. Spowodował to włoski przewrót z 25 lipca 1943 r., w wyniku którego Benito Mussolini został odsunięty od władzy, a nowy rząd marszałka Pietro Badoglio przeszedł na stronę aliantów i wypowiedział III Rzeszy wojnę.
W odpowiedzi Wehrmacht wziął do niewoli ok. 600 tys. żołnierzy włoskich, tych którzy odmówili przyłączenia się do jego szeregów. W celach propagandowych Niemcy określali ich mianem „włoskich internowanych wojskowych” (IMI), jednocześnie jednak umieścili w obozach jenieckich, które dla Włochów, podobnie jak dla jeńców radzieckich, uczynili miejscami eksterminacji.
Odkrycie zostało zgłoszone do odpowiednich władz. Groby zostały zabezpieczone w sposób, który pozwoli na kontynuowanie prac archeologicznych. Muzeum dołoży starań, aby nastąpiło to w przyszłym roku. Kolejnym etapem będzie oznaczenie i upamiętnienie odnalezionego miejsca pochówku.
Tegoroczne prace archeologiczne w Łambinowicach prowadzone są w ramach projektu „Nauka dla społeczeństwa, społeczeństwo dla nauki w Miejscu Pamięci Narodowej w Łambinowicach”, dofinansowanego ze środków Ministerstwa Edukacji i Nauki, który Centralne Muzeum Jeńców Wojennych realizuje od czerwca 2022 r. do połowy roku 2024.
fot. D. Frymark/CMJW.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To te s-syny politycy sprawili, że ci ludzie skończyli w dołach, niekiedy w wieku lat dwudziestu. Pamiętajcie o tym, zanim wpadnie wam do głów, głupkowaty pomysł udziału w jakichkolwiek wyborach! Te szumowiny wiele obiecują i liczą na naiwność ludzi, a są zdolni tych samych ludzi skazać na śmierć. Nie głosujcie na szumowiny, nie głosujcie na tych wstrętnych nierobów, których jedynym prawdziwym pragnieniem jest życie na wasz koszt! Kiedy widzicie tzw. polityka, jedyna słuszną odpowiedzią na jego do was kwilenie, powinno być - Won! Won nędzna szmato! Won!
Zgadza się. Won debilu z tego forum!
Aż mi się marzą takie prawybory jakie kiedyś odbyły się w Nysie. Sporo znanych z telewizji s-synów pojawiło się wówczas na ulicach Nysy. Niechby spróbowali teraz, to goniłbym tych s-synów jak wściekłe psy! Zero szacunku dla tych szumowin! Zero szacunku dla obiecywaczy cudów! Won! I zamaszystego kopa w d. na pożegnanie!
Przecież co kilka dni goszczą w Nysie masz sporo okazji. Ich banery za nasze pieniądze są za każdym rogiem na wszystkich osiedlach, w okolicy i całym województwie na niespotykaną dotąd skalę. Do dziela
Zapamiętajcie! Oddając głos w tzw. wyborach (nieważne na jakiego s-syna i z jakiej partii), niejako z własnej woli nurzacie się w fekaliach, współpracujecie z szumowinami, ze swołoczą, z półidiotami, którzy, kiedy przyjdzie im taka potrzeba, sprzedadzą was za pięć złotych!
No niech mnie która taka k. zaczepi na ulicach Nysy, to daję słowo honoru - napluję jej w ryj! Nie miejcie złudzeń1 To są półgłówki! Jak taki śmieć, jak taka k. po tym wszystkim czegośmy kiedyś doświadczyli, ma czelność wystawiać swój świński ryj w miejskim autobusie i życzyć mi dobrego dnia?! Won gnoju! Won nędzna k!
@nsw---------to ty?
Ważnie odkrycie. Wiele też mówi o Niemcach. My to wszystko wiemy, ale narody europejskie muszą powoli odkrywać prawdę.
Od czasu występów słynnego, termobarycznego Antoniego Trotyla Trzy Wybuchy, nie ulega wątpliwości, że politycy dostali do dyspozycji mocno obniżoną poprzeczkę kłamstwa. Jeżeli pomylony Antoni przez dziesięć lat snuł swoje obłąkańcze tezy i co gorsza, nawet znalazł sobie wyznawców, to teraz już każdy polityk może bez skrępowania gadać, co mu ślina na jęzor przyniesie. I z pewnością tak będzie.