
W niedzielę 1 września w Korfantowie odbyła się podniosła uroczystość ku czci ofiar ludobójstwa Polaków pomordowanych przez banderowców na Kresach II RP. Zainaugurowała ją msza św. koncelebrowana, którą z proboszczem ks. Jackiem Wilczyńskim odprawił ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
Postawili pomnik 24 lata temu
W wygłoszonej homilii kapłan Kresowian prześledził ostatnie polskie rocznice historyczne, począwszy od Unii Lubelskiej, przez 100-lecie odzyskania niepodległości, rocznicę I powstania śląskiego, po 75. rocznicę bestialskich mordów nacjonalistów ukraińskich na mieszkańcach Kresów RP i Małopolski. Ks. Zaleski podkreślił, że ludobójstwa dokonano na ludności cywilnej, również na malutkich dzieciach i brzemiennych kobietach, tylko dlatego, że byli Polakami.
W Korfantowie i sołectwach gminy mieszkają nieliczni już Kresowianie - świadkowie tych strasznych wydarzeń oraz ich dzieci i wnuczęta. 24 lata temu na miejscowym cmentarzu z ich inicjatywy, której to przewodził Władysław Białowąs, powstał pomnik "Ofiar Ludobójstwa". Pan Władysław podczas niedzielnej uroczystości został odznaczony za wielki wkład w zachowanie na terenie gminy Korfantów pamięci o tej tragicznej karcie polskiej historii.
Po wzruszającej liturgii, z piękną oprawą muzyczną miejscowego organisty, jej uczestnicy udali się pod pomnik, by modlitwą, wieńcami i zniczami oddać hołd pomordowanym rodakom. Wśród nich był senator Jerzy Czerwiński, burmistrz Korfantowa Janusz Wójcik, starosta Andrzej Kruczkiewicz.
Prezes punktuje posłów i senatorów
Licznie reprezentowane było też środowisko Kresowian, z Witoldem Listowskim - prezesem Patriotycznego Związku Organizacji Kresowych i Kombatanckich. W swoim wystąpieniu, które miało miejsce na spotkaniu w Szkole Podstawowej nr 2, wypunktował on polskich parlamentarzystów, wskazując jak wciąż lekceważą sprawę zachowania prawdy o ludobójstwie na Kresach. Nie ma do tej pory zgody władz naszego kraju na postawienie pomnika w Warszawie ku czci polskich ofiar ukraińskiej UPA, utworzenie muzeum martyrologii Kresowian, ekshumację ciał zamordowanych Polaków z rozsianych na Ukrainie dołów śmierci itd.
- Jest za to ustawa o potępieniu akcji "Wisła", która przecięła serię ukraińskich morderstw na Polakach w południowo-wschodniej Polsce! - mówił oburzony prezes.
Witold Listowski organizował w Warszawie konferencje i uroczystości kresowe, na które zapraszał przedstawicieli Sejmu i Senatu. Zaproszenia pozostawały bez odpowiedzi, podobnie jak pisma do marszałka Senatu. Częstym uczestnikiem tych wydarzeń był natomiast poseł z Nysy - Janusz Sanocki.
Prezes Patriotycznego Związku Organizacji Kresowych i Kombatanckich proponował zebranym użycie formy nacisku poprzez wybieranie na posłów i senatorów tylko tych ludzi, którym bliska jest pamięć o ukraińskim ludobójstwie na Polakach.
Muzyka na ukojenie...
Po ostrym wystąpieniu prezesa Kresowian przyszła pora relaksu przy muzyce. Piosenki zaprezentowały trzy utalentowane wokalistki z korfantowskiego Studium Piosenki, przygotowane przez instruktora Zbigniewa Marcinkiewicza.
Przed spotkaniem w szkole jego uczestnicy odśpiewali hymn państwowy i złożyli wiązanki kwiatów przy pomniku "Odzyskania Niepodległości".
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To jest obowiązek wszystkich Polaków, aby pamięć o Ludobójstwie na Kresach II RP była zachowana.